Nietrzeźwa kobieta roztrzaskała swój samochód o ścianę
Policjanci namierzyli 58-latkę w jej domu. Chwilę wcześniej kobieta rozbiła swojego fiata o ścianę blok. Po badaniu stanu trzeźwości okazało się, że mieszkanka powiatu namysłowskiego miała blisko 3 promile alkoholu w swoim organizmie. Kobieta straciła już prawo jazdy, dodatkowo musi liczyć się z karą nawet do 2 lat więzienia i wysoką grzywną.
24 września namysłowska drogówka otrzymała wezwanie do zdarzenia drogowego. Ze zgłoszenia wynikało, że kierująca fiatem straciła panowanie nad pojazdem i uderzyła w blok mieszkalny. Świadkowie wyczuli od kierującej alkohol.
Gdy policjanci dojechali na miejsce, zastali rozbity samochód, którego kierowca przejechał przez pas zieleni, najechał na pozostawiony pod blokiem rower i uderzył w ścianę budynku.
Jak ustalili funkcjonariusze, kierującą była 58-letnia mieszkanka osiedla. Przed przyjazdem służb, kierująca uciekła i schowała się w swoim mieszkaniu. Policjanci wraz z ratownikami medycznymi odszukali kobietę i udzielili pierwszej pomocy. W wyniku uderzenia w ścianę kierująca doznała lekkich obrażeń, nie zagrażających jej życiu. W trakcie rozpytania kobieta oznajmiła policjantom, że chciała tylko dojechać z pobliskich ogródków działkowych do domu, ale w trakcie przejazdu straciła panowanie nad pojazdem.
Została poddana badaniu na zawartość alkoholu. Urządzenie wskazało blisko 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Z uwagi na zaistniałe okoliczności, mundurowi zatrzymali jej prawo jazdy i dowód rejestracyjny fiata.
Za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości 58-latce grozi wysoka grzywna, sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych i do 2 lat pozbawienia wolności.
Kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu to przestępstwo, brak odpowiedzialności i wyobraźni. Taki kierowca łamie prawo drogowe, a także naraża na utratę zdrowia i życia siebie, swoich pasażerów i innych. Każda osoba mająca podejrzenie, że kierowca jest nietrzeźwy ma możliwość zareagować. Wystarczy nie wsiadać do samochodu z takim kierowcą i zabrać mu kluczyki. Zawsze możemy zadzwonić na numer alarmowy i poinformować policjantów o swoich podejrzeniach.