Diagności w rękach policji
Namysłowscy kryminalni zatrzymali dwóch diagnostów podejrzanych o korupcję i poświadczenia nieprawdy. Podejrzani potwierdzali dobry stany techniczny pojazdów bez przeprowadzania badań diagnostycznych. 40 i 61-latek usłyszeli łącznie 138 prokuratorskich zarzutów za poświadczenie nieprawdy w ponad 480 dowodach rejestracyjnych. Przyznali się do winy. Teraz ich przestępczą działalnością zajmie się sąd.
Namysłowscy kryminalni, zajmujący się walką z przestępczością gospodarczą ustalili, że na jednej ze stacji diagnostycznych na terenie miasta, dochodzi do przypadków poświadczania nieprawdy co do okoliczności przebytych badań technicznych. Do sprawy zatrzymali 2 podejrzanych o ten proceder diagnostów.
Mężczyźni mając uprawnienia do dokonywania wpisów w dokumentach z badania technicznego pojazdów i dopuszczania tych pojazdów do ruchu, poświadczali nieprawdę w dowodach rejestracyjnych. Z procederu uczynili sobie stałe źródło dochodu, przyjmując łącznie korzyść majątkową w kwocie 44 tysięcy złotych.
Z uwagi na ogromną skalę procederu do współpracy z naszymi funkcjonariuszami przyłączyli się policjanci z Wydziału do Walki z Korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. Łącznie kryminalni przesłuchali w tej sprawie ponad 190 świadków.
Jak ustalili śledczy, mężczyźni poświadczyli nieprawdę łącznie w dowodach rejestracyjnych 483 pojazdów. Dokonywali wpisów mimo, iż pojazdy w ogóle nie wjeżdżały na ścieżkę diagnostyczną i ich stan techniczny nie był sprawdzany. W wielu przypadkach diagności w ogóle nie wychodzili ze stacji obejrzeć pojazd, którym przyjechał kierowca.
Prokurator zawnioskował wobec podejrzanych o dozór policyjny i o zajęcie mienia ruchomego na poczet grożących im kar i grzywien.
Mężczyźni usłyszeli 138 zarzutów o charakterze korupcyjnym i poświadczania nieprawdy. Przyznali się do winy, grozi im do 10 lat więzienia.